Filmowe podsumowanie

Jak zwykle nadszedł czas na filmowe podsumowanie. Kilka filmów udało mi się na szczęście obejrzeć. Wśród nich znaleźć można głupawe komedyjki, trochę sensacji i dramaty. A oto lista z opisami oraz z przerobionymi lub zrobionymi przeze mnie(jak zwykle zresztą) plakatami.

MROCZNY RYCERZ - reż. Christopher Nolan (2008)

mroczny_rycerz.jpg

Christian Bale gra w tym filmie i ja niby miałabym go nie obejrzeć? Nie było po prostu innej możliwości - przybyłam więc ze znajomymi do kina i zobaczyłam naprawdę świetny film. Na szczęście nie wyglądał jak inne z cyklu Batmanów i nawet w tytule nie posiadał owej nazwy.  Myślę, że podobnie jak ma się to z najnowszymi Bondami z Danielem Craigiem, tak i filmy z Batmanem zmieniają nieco kierunek w jakim dotychczas szły. Koniec z nienaturalnymi i fantazyjnymi postaciami, wreszcie pojawiają się prawdziwe postaci i krew, którą na swojej skórze poczuje również Batman. Gadżety zostają wyparte przez grę aktorską i wspaniałe zdjęcia i chociaż nadal się pojawiają nie są już tak nieprawdopodobne. Kino z najnowszym Batmanem to już inny wymiar, inna jakość - przypomina bardziej film sensacyjny lub thriller niż film z cyklu fantasy. I to się chwali. Poza tym aktorstwo wspięło się na wyżyny, nieodżałowany Heath Ledger w najlepszej swojej roli - Jokera, Aaron Eckhart zmieniający pozycję z dobra na zło czy niesamowity Gary Oldman. Oprócz tego mój ukochany Christian Bale, urocza Maggie Gylenhaaal czy świetny jak zwykle Morgan Freeman. Polecam!

MIŁOŚĆ W CZASACH ZARAZY - reż.  Mike Newell (2007)

milosc_w_czasach_zarazy.jpg

Nie czytałam jeszcze niestety słynnej powieści Gabriela Garcii Marqueza- Miłość w czasach zarazy. Oglądając jednak film nakręcony na jej podstawie miałam wrażenie, że nie taką historię miał autor na myśli. Piękne plenery, przyjemni w odbiorze aktorzy i historia, której właściwie nie chce się oglądać. Zapewne mogę bez czytania książki stwierdzić, że film jej nie dorównuje. Faktem jest, że przemęczyłam ten film i oprócz zdjęć i piosenki w wykonaniu Shakiry niewiele mi się w nim podobało. Skoro pisarz stworzył tak przewrotną historię miłosną, to warto by było jej elementy jakoś zgrabnie pokazać, być może nawet wyśmiać lub potraktować z większym dystansem. Ci którzy czytali książkę i mieli o niej dobre zdanie mogą obejrzeć film i sprawdzić, czy rzeczywiście lepiej jest czytać piękne powieści niż później oglądać je znacznie przerobione na ekranie.

PERSWAZJE - reż. Adrian Shergold (2007)

perswazje.jpg

Uwielbiam oglądać ekranizacje powieści Jane Austen. Kręcone w Anglii romanse początku XIX wieku w każdej wersji mają nieprawdopodobny klimat. Nie inaczej było z nakręconą powieścią Perswazje z Sally Hawkins i Rupertem Penry-Jonesem w rolach głównych. Film prosty, ale bardzo przyjemny w odbiorze, dzięki świetnej grze i nadmorskiemu, mrocznemu klimatowi Anglii. Polecam wszystkim romantyczkom, ale także osobom tak nieromantycznym jak ja.

PANA MAGORIUM CUDOWNE EMPORIUM - reż.  Zach Helm (2007)

pana_magorium_cudowne_emporium.jpg

Dobrze, rozumiem, to raczej film fantasy dla dzieci i nie powinnam go właściwie oglądać. Powiem tak - bardzo lubię Natalie Portman, bo to świetna dziewczyna, która w dodatku potrafi grać, ale w tym filmie jakoś mnie nie zachwyciła, może dlatego, że cały film po prostu nie był przeznaczony dla mnie. Chciałam ten film zobaczyć już wcześniej, ale udało mi się to dopiero niedawno na DVD i bardzo się cieszę, że nie wymęczyłam go w kinie. Efekty specjalne super, ale o co w tym filmie chodzi? Dustin Hoffman w roku Pana Magorium jest wręcz irytujący, Jason Bateman grający księgowego wygląda tak jakby chciał poderwać Natalie Portman, ale nie mógł, a cała otoczka filmu jest dziwna i bardzo nierealna. Czary są, ale nie czuje się zaczarowana, daleko temu filmowi do wspaniałego kina familijnego w stylu dzieł Spielberga.

WOJNA CHARLIEGO WILSONA - reż. Mike Nichols (2007)

wojna_charliego_wilsona.jpg

Cóż mogę powiedzieć o filmie Wojna Charliego Wilsona… otóż jest to film opowiadający o kongresmenie z Teksasu (film oparty na prawdziwej historii), który kocha życie i dobrą zabawę, a przy okazji nienawidzi komunistów i pragnie z nimi walczyć. Komuniści oczywiście znajdują się w Rosji, przy okazji uciskając mieszkańców Afganistanu. Historia właściwie się nie zmienia, bo Rosja lubi od czasu do czasu pouciskać jakiś kraj, a nawet i swój. O treści filmu nie chcę się za wiele wypowiadać, bo nie za bardzo znam się na polityce zagranicznej (trochę owszem i wiem, ale to za mało by się wypowiedzieć i w dodatku mądrze). Mogę tylko powiedzieć, że film odebrałam bardzo pozytywnie szczególnie dzięki aktorom. Ale nie ma się co dziwić, w końcu grają w nim takie gwiazdy jak Tom Hanks, Julia Roberts, Philip Seymour Hoffman czy też młode śliczne aktorki takie jak Amy Adams czy Shiri Appleby. No i można nakręcić lekki film o poważnych sprawach - wystarczy wtrącić trochę alkoholu, młodych dziewcząt, seksu i narkotyków i wszystko ładnie się prezentuje… ale cóż - takie właśnie mają życie kongresmeni.

ZABÓJSTWO JESSE’EGO JAMESA PRZEZ TCHÓRZLIWEGO ROBERTA FORDA - reż. Andrew Dominik (2007)

zabojstwo_jessego_jamesa.jpg

Na plakacie promującym film napisano, że to arcydzieło (że co?) i że ten film już teraz wykazuje znamiona klasyki (klasyka to na pewno nie jest), a także że jest przejmujący (może odrobinę), poetycki (bo dużo milczą i fajne światło jest) i wnikliwy (ale nie rozumiem, w czym wnikliwy?) i że to porywająca historia (moim zdaniem trochę nudnawa). O aktorach grających główne role wypowiedziano się, iż Brad Pitt przykuwa uwagę (tak się pisze, jak nie można nic lepszego wymyślić, a jak ma nie przykuwać uwagi skoro gra jedną z głównych ról), zaś Carey Affleck to po prostu objawienie (Dobrze chłopak gra, nawet przerażająco, to go wplątują w jakieś objawienia).I tyle z plakatu się można dowiedzieć. A cóż by mieli napisać? Że film jest tak długi jak jego tytuł? Że przynudza i chociaż są niezłe momenty, to klasykiem z pewnością nie zostanie. Tak się raczej filmu nie reklamuje… chociaż, może taki sposób byłby najlepszy?

AMERICAN GANGSTER - reż. Ridley Scott (2007)

american_gangster.jpg

Ridley Scott potrafi kręcić filmy - wystarczy przypomnieć Helikopter w Ogniu, Gladiatora lub Sztorm. Tym razem postanowił dotknąć lat 70 - tych, spotkać się z dystyngowanymi gangsterami i powęszyć trochę w narkotykowym światku. Historię narkotykowego króla z Harlemu - Franka Lukasa - ogląda się z prawdziwą przyjemnością oczywiście nie tylko dzięki wspaniałej reżyserii i pięknym, bogatym wnętrzom, ale przede wszystkim dzięki niesamowitemu Denzelowi Washingtonowi, który nadał postaci mnóstwa niezwykłych cech. Wygląda nieziemsko, jest szarmancki, a przy tym bezwzględny i nieustępliwy. Na dokładkę do tej doskonałej porcji aktorstwa dorzucono nie mniej utalentowanego Russella Crowe, z którym reżyser współpracował wcześniej na planie filmu Dobry Rok i Gladiator. Panowie widocznie bardzo lubią wspólnie pracować, bo Crowe otrzymał rolę w kolejnym filmie Scotta - Notthingham, gdzie wcieli się w rolę samego Robina Hooda i Szeryfa z Notthingham. Pozostaje tylko czekać, robiąc np. powtórkę filmu American Gangter. Swoją drogą dziwne, że polski dystrybutor nie nazwał filmu - Amerykański Gangster lub co gorsza np. Król Harlemu, jak to czasem bywa ze zmianami tytułów w Polskiej kinematografii.

CHŁOPAKI TEŻ PŁACZĄ - reż. Nicholas Stoller (2008)

chlopaki_tez_placza.jpg

Kolejny dziwny tytuł - jeśli ktoś myślał, że to druga część filmu - Chłopaki nie płaczą, to chyba nieco się zdziwił w sali kinowej. Jeśli podobieństwo do Polskiego filmu ma zachęcić do pójścia do kina, nawet jeśli był to dobry film, to ja dziękuje, ale postoje. Film nazywa się Forgetting Sarah Marshall, co w wolnym tłumaczeniu i może za dosłownym oznacza - Zapominanie o Sarze Marshall. Ale jak zapomnieć o blond ślicznotce, skoro się ją naprawdę kochało? No właśnie jak? Najlepiej wyjechać na cudowne wakacje do pięknego i bardzo słonecznego miejsca, gdzie ona także będzie, wraz z nowym, angielskim i znanym chłopakiem i rozkoszować się miłymi chwilami w towarzystwie uroczej i o wiele bardziej seksownej niż eks, dziewczynie z recepcji hotelu.  I co? I dowiedzieć się trzeba również, że Twoja blond eks to typowa, nudna egoistka, która myśli tylko o sobie - właśnie tak najłatwiej zapomnieć o Sarze Marshall.

HELLBOY: ZŁOTA ARMIA - reż. Guillermo del Toro (2008)

hellboy.jpg

Nie widziałam pierwszej części Hellboya, ale jakoś specjalnie nie żałuję… może kiedyś. Za to na drugą wyciągnęła mnie męska część znajomych, którzy pragnęli zgłębić świat niezwykłych postaci. Jakie miałam wyjście - zgodziłam się i chwilę później siedziałam z wielką colą w ciemnej sali kinowej. A co z filmem? Rozbawił mnie - był po prostu, eee… no właśnie nie wiem jaki.  Niby typowa rozrywka, ale coś jednak w sobie zawierał, kilka przesłań można by było z tego filmu wyłuskać.  Poza tym parę ciekawych i zabawnych momentów, dużo efektów specjalnych i kilka obrzydliwości, które upodobał sobie reżyser. Wyszłam z kina z trochę dziwną miną na twarzy, bo naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć. Wyszło na to, że film mi się nie spodobał… ale czy aby na pewno?

NIE WSZYSTKO ZŁOTO CO SIĘ ŚWIECI - reż. Andy Tennant (2008)

nie_wszystko_zloto_co_sie_swieci.jpg

No powiedzcie - jak można nie lubić tej pary aktorów. Razem wyglądają niesamowicie, grają niesamowicie i jest między nimi niesamowita chemia. Widać też, że na planie świetnie się dogadują i bardzo się lubią. Aż dziw, że nie wyszło z tych ich gierek coś więcej. Film - Nie wszystko złoto co się świeci to przygodowa komedia romantyczna i zawiera w sobie wszystkie te niezbędne elementy, które ważne są i w filmie przygodowym i w komedii romantycznej. Jest miło, zabawnie, są piękne krajobrazy, odrobina grozy, oryginalne postaci i niezliczone skarby. Cóż więcej oczekiwać… może to nie film Jak stracić chłopaka w 10 dni, ale po prostu film, który bardzo miło się ogląda wtedy, gdy człowiek naprawdę chce się wyluzować. Film  nie tylko dla kobiet.

Dodaj swój komentarz