Warszawski Spontan

Jak trzeba coś spontanicznie zrobić - to jestem pierwsza, która godzi się na szybkie działanie. Tak było w przypadku wyjazdu do Warszawy, który był najszybszym spontanem w moim życiu. Nasza urocza stolica nie leży zbyt blisko mojego miasta, dlatego też nie była to decyzja łatwa… Koleżanka, która o godz. 20.00 (pozdrawiam Cię Aniu) zapytała, czy z nią pojadę autobusem do Wawy, który miał wyruszyć o 21.50, chyba nie spodziewała się, że jednak się zgodzę. A jednak…

wawa2.jpg

Londyn w Warszawie… (reklama Top Shop)

wawa5.jpg

Nie bywam zbyt często w stolicy, bo nie mam takiej potrzeby. Tak naprawdę była to dopiero (nie wiem czy to wstyd, czy nie) druga wizyta w tym mieście. 22 października, o całkiem wczesnej porze, czyli około 6 rano już zwiedzałam budzącą się do życia Warszawę… prawie przysypiając.

wawa4.jpg

wawa6.jpg

Kilka dni upłynęło mi na spacerach po mieście, zakupach dla siostry i szybkim zwiedzaniu. Niestety o tej porze roku żadne miasto nie prezentuje się zbyt imponująco, szczególnie ze względu na liczne korki oraz bardzo szare i pochmurne niebo.

wawa.jpg

Tak jak szybko przyjechałam do stolicy, tak z niej wyjechałam, zabierając ze sobą miłe wspomnienia ze spędzonego czasu z koleżanką i jej uroczym psem. Poza tym dowiedziałam się, że potrafię podejmować szybkie decyzje i lubię prawdziwy spontan. A Warszawę znów być może odwiedzę wiosną…

Dodaj swój komentarz