Opublikowane 28 września 2009, godz. 21:36
Jestem fanką Ikea i nie będę tego ukrywać. Od dawna zbieram też katalogi jakie wydaje ta szwedzka firma i chętnie korzystam z porad i pomysłów w nich zawartych. Poza tym jestem samozwańczą projektantką wnętrz i raz na jakiś czas próbuję coś we wnętrzach zmieniać na lepsze. Dobrym przykładem na to jest mój pokój, którzy zmienia się kilka razy do roku, a także mieszkania znajomych do których próbowałam wrzucać swoje trzy grosze w kwestii urządzania wnętrz.
Niedawno otrzymałam specjalny katalog Ikea na 2010 rok w wersji XL. Recenzję na jego temat napisałam na stronie Dom - Ogród - Trendy, który jest jednym z moich kilku blogów. Postanowiłam też wziąć udział w konkursie Ikea na zdjęcie z katalogiem w tej większej i znacznie bardziej widocznej wersji.
Oto moja propozycja, której tematem przewodnim jest: Pomysły same wychodzą z katalogu Ikea
Z katalogu Ikea można wyciągnąć naprawdę dużo
Pomysły sypią się jak z rękawa… wystarczy odrobina wyobraźni
Od katalogu Ikea trudno się oderwać, a pomysły same przychodzą do głowy
Katalog Ikea na 2010 rok już mnie w tym roku zainspirował i dzięki niemu zakupiłam kilka ciekawych elementów do wystroju wnętrz… ale to oczywiście nie koniec…
Opublikowane 20 maja 2009, godz. 11:06
Mam takie okresy w życiu, gdy czytam bardzo dużo książek. Czasem czytam kilka naraz, czasem kończąc jedną od razu zabieram się za następną. Mam też takie okresy w życiu, że nie czytam nic co ma okładkę, więcej niż kilkadziesiąt stron druku oraz cierpi na brak obrazków i zdjęć. Właśnie jestem w fazie nieczytelniczym, co z jednej strony wcale mnie nie martwi, a z drugiej zaczyna zastanawiać, dlaczego już tak długo jestem w tym stanie. Ostatnia książka jaką przeczytałam to Brida - Paulo Coelho i właściwie od tego czasu nie sięgnęłam po nic nowego.
Zainteresował mnie jednak pewien konkurs, organizowany przez wydawnictwo Media Rodzina, specjalnie dla blogerów. Oczywiście dotyczył książki - w tym przypadku nowej powieści Kevina Brooks’a, autora ksiażek dla młodzieży. Postanowiłam przeczytać pierwszy dostępny rozdział książki pt. Candy, by sprawdzić, czy jestem zainteresowana konkursem. Do wygrania jest oczywiście książka tego autora. I co się stało? No cóż - wciągnęłam się… pierwszy rozdział skończył się w tzw. momencie przed reklamą i nie mogę się już doczekać kiedy dowiem się co było dalej… a ponieważ nie należę do osób, która książki kupuje, (co najwyżej pożyczam od znajomych lub wypożyczam z biblioteki i naprawdę rzadko coś sama kupię lub dostanę) to jednak mam nadzieję, że stanę się posiadaczką egzemplarza książki Candy. Proponuję obejrzeć zwiastun książki, być może obraz zainteresuje do przeczytania tej mrocznej powieści o miłości:
No cóż, nastolatką już nie jestem - ale uwielbiam czytać takie książki - są nieco inaczej napisane, ale wciągają równie mocno co tzw. powieści dla dorosłych. Zresztą reguły nie ma, bo jestem też fanką książek dla dzieci. Czy mogę polecić tę książkę? Z pewnością po przeczytaniu pierwszego rozdziału powiem iż jestem na tak, jednak dopiero gdy dotrę do ostatniej strony,wtedy będę miała pewność stuprocentową i podzielę się wiedzą na temat powieści Kevina Brooksa.
Opublikowane 26 kwietnia 2009, godz. 23:23
Nasze piękne Sudety nie mają sobie równych - zarówno po Polskiej, jak i Czeskiej stronie. Ich piękno zachwyca właściwie każdego i nie ma się czemu dziwić - Sudety po prostu wyróżniają się spośród innych masywów.
Szczególnie ciekawie prezentują się Góry Stołowe - ich rozmiar, kształt, nietypowość - to wszystko wpływa na to, że są chętnie odwiedzane i zwiedzane może bardziej jak muzeum niż każdy inny masyw górski.
Do fragmentu Gór Stołowych należą po Czeskiej stronie Skały Adrszpasko-Cieplickie. Niesamowity klimat i piękno przyciągają rzesze turystów - szczególnie do wsi Adršpach i tzw.Skalnego Miasta. Masyw znajduje się całkowicie na terenie Národní přírodní rezervace Adršpašsko- Teplické skály i zdudowany jest z górnokredowych piaskowców.
Informacja na tablicy tuż przed wejściem wyjaśnia wszystkim turystom iż:
” Szanowni zwiedzający - witajcie w Adrszpaszsko - Teplickich skałach, które należą do najcenniejszych, najbardziej chronionych lecz także najczęściej odwiedzanych pereł przyrody Republiki Czeskiej. Przed dziesiątkami milionów lat było tutaj dno morza, a przed 250 laty nieprzenikniona dzicz. Do czasów obecnych zachowało się tutaj wiele zagrożonych i chronionych w Europie roślin i zwierząt. Siła wody, mrozu i wiatru nadała skałom przeróżne kształty. Ludzie nadali im imiona, kiedy do skał przedostali się pierwsi przewodnicy i artyści, m.in także J. W. Goethe. W wieku dziewiętnastym skały zostały udostępnione dla turystów”.
Niedzielna wycieczka została zdominowana przez zwiedzanie i wspinanie się po drabinach w Skalnym Mieście. Monumentalne bloki skalne, z ciekawymi nazwami, które odzwierciedlały wygląd kamieni i skał, wprowadzają do tego miejsca niesamowity nastrój. To moja trzecia wizyta w tym miejscu i zawsze coś udaje mi się nowego dostrzec lub dojść w inne miejsce. Najprostsza, ale piękna trasa prowadzi do jeziorka położonego w wyższych partiach gór, po którym można pływać w łodziach. Tym razem jednak zrezygnowaliśmy z tej niewątpliwej przyjemności i wybraliśmy się nieco dalej, w nieco trudniejszą (ale równie przyjemną) trasę w kierunku skał Cieplickich.
Niesamowite widoki sprawiły, że chętniej wybraliśmy się w dalszą drogę, która zaprowadziła nas właściwie do początku trasy udostępnionej do zwiedzania Teplickich Skal. Jednak tym razem zrezygnowaliśmy z ich zwiedzania i postanowiliśmy wrócić ścieżką usytuowaną bliżej drogi. Po drodze posiedzieliśmy nad drugim, położonym niżej, przepięknym lazurowym jeziorkiem ( przez który przepływa rzeka Metuja) i nawiązaliśmy bliższy kontakt z ptactwem wodnym.
Wycieczka, chociaż nie była strasznie długa (kilkanaście kilometrów) jednak nieco mnie zmęczyła, ale mam nadzieję, że za jakiś czas powrócę w to miejsce, by tym razem przejść się wśród Teplickich skał. Polecam wszystkim taką wycieczkę, szczególnie zaś tym, którzy kochają góry, piękne widoki i długie, spokojne spacery w niesamowitych okolicznościach przyrody.