Deprecated: Assigning the return value of new by reference is deprecated in /home/users/iza_forto/public_html/wp-includes/query.php on line 21

Deprecated: Assigning the return value of new by reference is deprecated in /home/users/iza_forto/public_html/wp-includes/theme.php on line 540
Kategoria: Życie - iza.forto.pl

Moje 28 urodziny… w Irlandii

28 urodziny trzeba obchodzić w jakiś szczególny sposób… i dlatego postanowiłam zafundować sobie wyjazd do Irlandii, by odwiedzić moją przyjaciółkę i z nią spędzić ten czas.

100_3326.jpg

Obchodzenie urodzin tak naprawdę nigdy nie jest łatwe - przede wszystkim człowiek uświadamia sobie, że znów jest o rok starszy i znów nie dokonał tego, co sobie zaplanował. Ale ponieważ uważam się za spontaniczną osobę i czasami nie trzymam się ustalonych wcześniej planów (co nie znaczy, że ich nie realizuję), to nie przejmuję się tym aż tak bardzo. Plan by spędzić urodziny w ciekawym i nieco innym miejscu niż zazwyczaj sprawdził się i jestem naprawdę zadowolona z wyboru kierunku, jakim jest Irlandia.

Moją imprezę urodzinową spędziłam z Patrycją  w jej domu oraz wieczorem w klubie Living Room w moim ukochanym Galway. To już trzeci raz, gdy odwiedziłam to miasto i wciąż nie mam dosyć. W domu wraz ze znajomymi tradycyjnie rozpoczęliśmy spotkanie tortem oraz  Żubrówką, zaś wieczorem wybraliśmy się na tańce. Dobra muzyka, smaczne drinki, nowi znajomi i właściwie nie chciałam niczego więcej… zabawa jak dla mnie była doskonała i mogę stwierdzić, że były to jedne z najlepszych urodzin, jakie sobie zorganizowałam. 28 lat minęło… ale to jedynie powód do radości…

Dodaj komentarz »

Uwielbiam latać i nic na to nie poradzę…

Kiedyś miałam piękny sen - śniłam, że latam, wprawdzie tylko po swoim pokoju, ale to podobno oznaka tego że człowiek jest naprawdę szczęśliwy. Ostatnio nie zdarzają mi się takie sny, ale wciąż mam nadzieję, że kiedyś znów wzbije się w powietrze. Żeby jakoś zapełnić tę senną pustkę, staram się spełniać latając samolotami. A że uwielbiam podróżować w ten sposób, to już zupełnie inna sprawa… Nie dość, że w kilka godzin można zmienić strefę czasową, to w miarę wygodnie i wbrew pozorom bezpieczniej niż samochodem.

samolot.jpg

Tym razem lot znów odbył się w kierunku już dobrze mi znanym, a mianowicie w stronę Szmaragdowej Wyspy. Irlandia wpływa zawsze na mnie pozytywnie, szczególnie iż mam tu wielu znajomych i przyjaciół (których serdecznie pozdrawiam) i dobrze się czuje zarówno na kamiennej ziemi, jak i wśród ludzi, którzy tutaj mieszkają.

ireland_map.jpg

Lot tym razem był bardzo przyjemny, chociaż wszystkie miejsca siedzące były zajęte i nie było już nawet wolnej przestrzeni na bagaże podręczne.  Usiadłam w środku pomiędzy dwiema osobami, które wcześniej mieszkały w Irlandii, a tym razem poleciały odwiedzić znajomych. Dzięki wspólnej wymianie czasopism i miłym rozmowom czas w powietrzu upłynął bardzo szybko i przyjemnie. Szczerze mówiąc, życzę sobie więcej takich lotów… wysokich lotów.

irlandia.jpg

Na szczęście mam bardzo dobrych znajomych i nie musiałam z lotniska z Shannon jechać w kierunku Galway autobusem. Kolega zapakował mnie do samochodu i szczęśliwie dowiózł mnie do miejsca, w którym spędzę kolejne dni.

Moje marzenia zawsze się spełniają, po jakimś czasie, ale jednak zawsze - tak było również w przypadku Irlandii i przyjazdu mojego na wyspę. Odkąd pamiętam, moim marzeniem było spędzić tu trochę czasu i jak się okazało, jest to mój trzeci już tutaj przyjazd i pobyt niemalże dwutygodniowy.  A już jutro moje 28 urodziny, które spędzę na wyspach w gronie ludzi, których naprawdę lubię. Poza tym podziękowania dla Patrycji za zaproszenie i jak zwykle super gościnę. Ma do mnie dziewczyna zdrowie…

Dodaj komentarz »

Morski Sylwester - Pobierowo 2008/2009

Naprawdę lubię spontaniczne wyjazdy… taki był właśnie mój Sylwester roku Pańskiego 2008. Nie miałam właściwie nic zaplanowane na ten dzień… myślałam o górach, a skończyło się nad naszym pięknym, polskim Morzem Bałtyckim.

pobierowo.jpg

Razem z kolegą wybraliśmy się w podróż do mojego ulubionego miasteczka nad morzem, czyli Pobierowa.  Podróż trwała nadzwyczaj krótko, gdyż wyruszyliśmy około godziny 14.00, gdy drogi tak naprawdę były już puste… Nikt normalny prawdopodobnie nie wybiera się na Sylwestra kilka godzin przed imprezą w jakieś odległe rejony… Nikt normalny, ale na pewno spontaniczny.

sylwester.jpg

W Pobierowie pojawiliśmy się na cztery godziny przed północą - zdążyliśmy się wypakować i kupić najpotrzebniejsze na tę noc (czyt. alkohol) produkty. Przed godziną zero z różnych mieszkań, pokoi i domków powychodziło mnóstwo osób i wszyscy wybrali się na plażę. Szczerze mówiąc dla mnie Sylwester to nic nadzwyczajnego, dlatego nieco szampana i huk petard pomieszany z szumem morze naprawdę mi wystarczył.

plaza2.jpg

morze2.jpg

Noc, chociaż zimna, była nad morzem nieco inna, niż w górach (czyli tu gdzie mieszkam), gdzie zazwyczaj spędzam ostatnie dni roku. Przyjemny wiatr od morza, świąteczna atomosfera (gdyż Pobierowo było w tym roku fantastycznie oświetlone) i wszechogarniające pustki na ulicach po zapadnięciu zmroku - to coś co naprawdę mi się spodobało. Pobierowo zimą jest zupełnie inne niż latem - spokojne, ciche… brak tłumów (które czasem lubię), pozamykane bary i restauracje - to wszystko zmieniło to miejsce nie do poznania.

morze.jpg

mewy.jpg

Piękna pogoda jaka panowała podczas mojego pobytu na północy kraju, sprawiła, że poprawił mi się nastrój. I pomimo iż byłam już zimą nad morzem - nawet wtedy, gdy woda zamarzała, a plaży praktycznie nie było, to nie żałuję, że zdecydowałam się na tak spontaniczny wyjazd - 3 dni spędzone w tym miejscu i jego okolicach były naprawdę przyjemne. Zdecydowanie polecam zimowe morze.

Dodaj komentarz »